Co się stanie, kiedy młody chłopak z dobrego domu, uczęszczający do jednego z najlepszych liceów w Warszawie, syn wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego nazwie się „patointeligencją” i ujawni jak hardkorowo wygląda życie jego i jego znajomych? Od dwóch dni o reprezentancie SBM Label mówią i piszą wszystkie media. Na temat najnowszego singla Maty wypowiedziały się nie tylko osoby ze środowiska, jak np. Peja, ale także muzycy, pisarze, a nawet jeden polityk. Udostępniony dwa dni temu nowy singiel Maty „Patointeligencja” obala mit „grzecznych chłopców z willi” i rzuca na wyidealizowany obraz zupełnie nowe spojrzenie. Kawałek zwiastujący album „100 dni do matury” odtworzono już 1,5 miliona razy i trafił on na pierwsze miejsce Karty Na Czasie na Youtube. O raperze i jego singlu zrobiło się naprawdę głośno. – W tym tygodniu, w którym Olga Tokarczuk odebrała Nobla, Mata nagrał najlepszy polski tekst kultury, jaki słyszałam od dawna – napisała dziennikarka Małgorzata Halber. – Jeśli ten chłopak szczerze oddał stan serc i umysłów (części) dzieciaków z bogatych domów warszawskiej elity społecznej, to jest to cholernie smutne. Ale cieszy brak zgody na nihilizm. To daje nadzieję – skomentował polityk Krzysztof Bosak. O „Patointeligencji” wypowiedział się również Peja. – Uwierz, nie chcieliby pożyć życiem zwykłych ludzi. Dobrze natomiast, że taki kawałek powstał. Co prawda potwierdza tylko to, co już wiedziałem wcześniej, ale nawinięty z drugiej strony barykady sprawia, że jest autentyczny. Współczuję synkom. – napisał Poznaniak. Zbigniew Hołdys stwierdził, że singiel Maty, to coś na otrzeźwienie. Katarzyna Nosowska publikując numer na swoim facebookowym profilu, dołączyła do linku wiele czarnych serc, a Karolina Korwin-Piotrowska okrzyknęła numer mianem „wybitnego”. Marcin Flint ogłosił go „Gustawem” 2019 roku. Jak o raperze piszą inne portale? „Mata i jego Patointeligencja – młody raper udowodnił, że patologie to nie tylko wynik biedy i programów socjalnych” – „Mata – Patointeligencja. Syn znanego profesora robi rapy, „bo miał dość”?” – „Patointeligencja” – bogaty dzieciak z prestiżowego liceum nagrał numer, o którym mówią wszyscy – „Patointeligencja Maty to jeden z najważniejszych kawałków nowego pokolenia polskiego rapu. Dlaczego?” – „Ten kawałek podbija sieć. „Patointeligencja” pokazuje „prawdę” o dzieciakach z dobrych domów” – „”My to patointeligencja”. Rap z dziedzińca Liceum Batorego oburza absolwentów” – Wyborcza.
Traduzione di “Patointeligencja” Polacco → Inglese, testi di Mata Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية فارسی 日本語 简体中文 한국어
W “Patointeligencji” Mata demistyfikuje życie młodych osób z dobrych domów. Pokazuje, że chociaż z takowego pochodzi również doświadczał dziwnych, nieraz szokujących, sytuacji. Ma również wielu znajomych, którzy zachowywali się w sposób, który nie przystoi osobom uczęszczającym do prywatnych szkół. W wywiadzie na kanale mówił: Brzmi to żałośnie, ale miałem taki okres, że bolało mnie to, że jestem z bogatego domu. Tytułowa Patointeligencja to zestawienie dwóch przeciwstawnych słów: - członu “pato”, który wziął się od słowa “patologia” i zachowań, które społecznie są “przypisane” do osób z nizin społecznych - “inteligencja” czyli warstwy społecznej, która utrzymuje się z pracy umysłowej. Tradycyjnie inteligencja obejmowała nauczycieli, lekarzy, artystów, inżynierów i czasami też urzędników, obecnie – osoby zajmujące pozycje zawodowe, wymagające wyższego wykształcenia.Orignalna piosenka- https://youtu.be/AuZgRM0M5JoInsta~ https://www.instagram.com/franciszko_/Mój discord~ https://discord.gg/aQK5WZUvkdTwitch~ https://www.tw
"Patointeligencja", którą nagrał Mata, w ciągu doby wykręciła milion wyświetleń na YouTube, a klip do numeru masowo udostępniają w sieci nie tylko fani hip-hopu. Piszemy, dlaczego 19-latek, który rapuje o ciemnej stronie życia bogatych dzieciaków z prestiżowych warszawskich liceów, może mocno namieszać na polskiej scenie muzycznej. "Patointeligencja" udowadnia, że Mata może stać się jedną z większych sensacji na polskiej scenie muzycznej (nie, nie tylko hiphopowej) od czasu debiutu Taco Hemingway'a. 19-latek, który wcześniej wrzucił do sieci kilka obiecujących numerów, tym razem zrezygnował ze śmieszkowania i nawinął o tym, jak wygląda codzienność bananowych dzieciaków z prestiżowych warszawskich liceów, do których sam się zalicza. Ten background jest jego największym atrybutem. W Polsce wciąż jest przecież niewielu gości otwarcie mówiących o tym, że pochodzą z tzw. dobrych domów i w swoich tekstach rapują o sytuacjach, których naprawdę doświadczają młodzi słuchacze z klasy średniej. To właśnie takie tematy interesują szeroki mainstream, który nigdy nie zrozumie chociażby typowo środowiskowego rapowania o rapie, gangsterach czy życiu na biednych blokowiskach. Pokazała to ogromna kariera wspomnianego już Taco Hemingway'a, który dziś patrzy jednak na wszystko z perspektywy oddalonego od swoich fanów gwiazdora wielkiego formatu. Mata może spokojnie wypełnić tę lukę, jeżeli na jego debiutanckim albumie pt. "100 dni do matury" będzie więcej takich kawałków jak "Patointeligencja". Ten chłopak ma wszystko, czego trzeba: jest błyskotliwy, osłuchany i po prostu dobry, a przy tym wciąż bliski życia swoich słuchaczy. Jeżeli w to nie wierzycie, spójrzcie na zdjęcie z jego pierwszego koncertu, na który poszedł zaraz po maturze, nie zdejmując szkolnego garnituru. Nawet jeżeli to było częściowo wykalkulowane, to zrobił to ktoś, kto świetnie rozumie tę branżę. Skoro nawijają o tym raperzy, dlaczego miałyby tego nie robić bogate nastolatki Młody raper dał wgląd w życie nastolatków z najlepszych warszawskich szkół i rozpuścił umowną, cieniutką zasłonę dymną, która dotychczas spowijała ich sposób spędzania czasu. Po prostu głośno i wyraźnie nawinął to, co każdy inny polski raper: o chlaniu, ćpaniu i r*chaniu, tylko odważył się dodać, że nie chodzi o weekend gwiazdek polskiego hip-hopu, ale o zwykły czwartek nastolatków z najlepszych liceów. "Dilerka dla sportu, a nie żeby przetrwać" - rapuje Mata. Być może wciąż dla wielu osób z pokolenia naszych rodziców - lub tych młodszych, lecz mniej zorientowanych - to się wydaje niepojęte. Prawda jest jednak taka, że z perspektywy nastolatka, dilowanie może się wydawać całkiem niezłym i skutecznym sposobem na zbudowanie sobie pozycji wśród znajomych. Jak się ma 15 lat, to niewiele się myśli o konsekwencjach, a bardzo chce się coś przeżyć i mieć o czym opowiadać. Nie ma się co oszukiwać, w całym kontekście społecznym bohaterów kawałka Maty wyjazd na Open'era czy wakacje do ciepłych krajów, to żaden koszt czy przeżycie - ot, zwykła część roku, towarzyski obowiązek, taki sam jak wyjazd na narty czy Boże Narodzenie. Poza tym Mata podkreśla: "A nigdy nie chciałem być biały, i zawsze tu chciałem być gangsta/ I zawsze tu chciałem być z bloków, i zawsze tu chciałem być z getta". W klipie do "Patointeligencji" Mata trochę sam się z tego śmieje - zamiast ekipy twardzieli jak u Skepty, ma za sobą szkolnych kolegów z jednego z trzech najlepszych liceów w Warszawie. Mieszanka aspiracji, rodzinnych problemów i oczekiwań Pretensjonalne bordowe sweterki z Batorego (aż można zapomnieć, że to wciąż publiczne, bezpłatne liceum), są niczym innym, jak ucieleśnieniem mieszanki aspiracyjnej tęsknoty za brytyjską i amerykańską edukacją, gdzie im lepsza szkoła, tym sztywniejszy dress code. Całe pokolenie wykształconych rodziców marzyło o tym, żeby wysłać dzieci na studia do Wielkiej Brytanii, bo im samym (w przeciwieństwie do Radosława Sikorskiego) się to nie udało. A presję społeczną i oczekiwania, proporcjonalnie rosnące do zarobków rodziców, trzeba jakoś odreagować. Mata tę mieszankę aspiracji, rodzinnych problemów i oczekiwań podsumowuje bardzo zgrabnie: "Mój ziomo nie umiał się uczyć bez koki/ Skończył jak miał trzynaście tych wiosen i k*rwa nie powiem czy życie czy nosy/ Mój ziomo podpie*dalał xany od mamy z szafki z lekami/ Nie dali mu stypendium, no bo go złapali jak latał naćpany/ Po jednym z OFFowych Festivali/ Mój ziomo miał zawsze ten czerwony pasek/ I zawsze miał czerwone gały". W wywiadzie dla newonce'a Mata przyznał, że jego dorastanie nie jest wolne od oczekiwań: "Wiesz, ja zawsze byłem buntowniczo nastawiony do życia, robiłem rzeczy tylko po to, by pokazać swój sprzeciw. Już samo robienie rapu jest tego przykładem. Były oczekiwania ze strony wspomnianej mamy, żebym był lekarzem czy profesorem, nigdy do końca nie akceptowała tego, że chcę być muzykiem (...) W klasie maturalnej powiedziałem, że to pie*dolę, uciekam z domu, wprowadzam się do zioma, nagrywam rapsy w szafie i mam wy*ebane". Zdał jednak międzynarodową maturę, a z polskiego dostał A za pracę o ewolucji języka w tekstach Tedego. Zostawił sobie furtkę i dopiero teraz nagrywa płytę. Preorder albumu "100 dni do matury" właśnie ruszył. Zobacz także: ARKA Wysłaliśmy w kosmos DNA zagrożonych gatunków zwierząt
Rap, który oburza i prowokuje, bije rekordy popularności. "Na***ani na przerwach, bez przerwy i tak na***ani na lekcjach, my to patointeligencja" – rapuje Mata w najpopularniejszym utworze ostatnich dni. Oburza tych, którzy zakrywają oczy, na to, co robi imprezująca młodzież. Prowokuje też tym, że jest synem jednego z bardziejFirst verse] My homie got stoned on his first day of highschool to fool his teacher into thinking that it's natural that his eyes are bloodshot like that. He kept telling her it's because of an allergy until he graduated. My homie had a flat bottle (of alcohol) which he kept refilling. He had a thermos filled with vodka. but kept lying to his teachers that it's tea. He would travel to school by taxi or Uber. My two homies would play poker for their parents' money during school skiing trips. My homie won some, my homie lost some. My two homies smoked hydro during recess at the back of a school building. At winter time they would hide in bathrooms. My homie had Supreme and Bape garms. My homie got a Merc for his birthday. Some Ukrainians used to clean his penthouse. My homie wanted to spend his father's whole salary on drugs but his old man was making too much. He would kick the bucket trying. My homie hung himself on New Year's Eve. I still remember how we would steal alcohol from Carrefour and down them (bottles) in one go. We were shitfaced during breaks all the time. We were shitfaced during breaks all the time. And in class too. We're the demoralized intellectuals.[Chorus]x7 We're the demoralized intellectuals![Second verse] My homie would shoot heron while listenin' to Kazik. Railway station, dossers, parents and hospital. His father was a broker and mother was a lawyer. They had fat wallets which would get thinner and thinner, as would their son after all them rehabs. My homie would get his dick sucked by a female friend in the disabled toilet in Golden Terraces. My homie who was studying in a private junior high school got one of his classmates knocked up. A year before that our whole class would laugh about muff, fallopian tubes, sperms, vagina or willy during biology classes (ha ha). My homie was taking designer drugs, my homie couldn't study without coke. I won't tell you what happened to him. My homie would steal Xannies from his mother's drug cabinet. He didn't get a scholarship because he was caught high after one of them OFF festivals. Each year my homie would receive Principal's Honor Roll even though he was rollin' blunts all the time [play on words] My two homies and their classmate had a threesome during a school trip. My homie drank three beers in a pub to pluck up his courage before an interview in King's College. My homie was accepted to Oxford university even though he was drinking vodka all through high school. My homie was carrying few baseball bats and some mephedrone in his Toyota Corolla. He told me to change the car brand in the lyrics so that his folks won't find out. My homie is a thug, my homie is a zoophile, my homie is an artist. My homie is a pedophile, my homie is a necrophile, my homie is a highbrow. We're the demoralized intellectuals.[Third verse] We're the demoralized intellectuals, catholic kindergartens and gated communities. English and geography contests, probation officer, slinging for fun, not because we're strugglin'. Schools, tennis courts, extra-curricular activities, private lessons. We're drinking beers in the open air and throwing F-bombs. We're well-mannered, snorting lines dressed in cotton sweaters. We're the demoralized intellectuals. We're the demoralized intellectuals. We're spending holidays under palm trees or at the language camps. Open'er Festival in Sopot or MDMA during Christmas. Salmon, jazz carols, silver Christmas tree, floor filled with presents. I've started doin' rap because I was fuckin' fed up with this warmth and beauty. I've started doin' rap because I was fed up with this beauty and warmth. I never wanted to be white and I wanted to be gangsta. I wanted to be from the block, from the ghetto. Fuck my parents for providing quite well for me. I've started doin' rap because I was fed up with this beauty and warmth. I never wanted to be white and I wanted to be gangsta. I wanted to be from the block, from the ghetto. Fuck my parents for all the sacrifices they were ready to make for me. . 479 227 114 211 96 222 265 672